Hashtagi pojawiają się coraz częściej także w polskim internecie, zwłaszcza odkąd każdy może ich używać na najpopularniejszej w naszym kraju platformie społecznościowej, czyli Facebooku. Hashtagi grupują dyskusje według tematów, dzięki czemu łatwiej jest dotrzeć do treści, które nas interesują. Pochodzą z IRC, gdzie używa się ich do oznaczania grup i tematów. Jednak dopiero na Twitterze w 2007 roku po raz pierwszy wpadnięto na pomysł, by umożliwić używanie hashtagów w samej dyskusji. Obecnie, z hashtagów korzystają niemal wszystkie największe media społecznościowe, poza Twitterem jest to także Facebook, Google+, Instagram, Flickr czy Tumblr.
Chyba nie to mieli na myśli
Właściwie użyte mogą zwiększyć zaangażowanie odbiorców, jednak nieumiejętne ich stosowanie może nas wpędzić w niemałe kłopoty. Dziś chciałbym zwrócić uwagę na najgłośniejsze przypadki, kiedy złe użycie hashtagów spowodowało niemałe kłopoty i kryzysy wizerunkowe.
Lwia część hashtagów i case’ów z nimi związanych pochodzi z Twittera, a że popularność tego ostatniego w Polsce ogranicza się niemal wyłącznie do świata polityków i dziennikarzy, toteż i wielu przykładów na naszym podwórku znaleźć nie sposób. Dlatego większość przypadków niefortunnego użycia hashtagów pochodzi z anglojęzycznego Twittera.
Najczęstszym problemem wynikającym z nieprzemyślanego użycia hashtagu jest jego dwuznaczność, która powoduje, że zamiast zamierzonego komunikatu niekiedy otrzymujemy bardzo zabawne efekty.
Su zaprasza na specyficzną imprezkę
Najsłynniejszy chyba przykład to hashtag #SusanAlbumParty, który miał promować wydanie nowego krążka brytyjskiej wokalistki. Niestety, zespół PR nie zauważył, że hashtag ten można zapisać jako #SusAnalBumParty, czego z grzeczności nie przetłumaczę.
I see the unfortunate album launch hashtag for Susan Boyle is still doing the rounds. #susanalbumparty pic.twitter.com/IuE0p876
— Laura (@Laura_Liverbird) November 25, 2012
RIMJobs, anyone?
Kanadyjska firma Research In Motion (RIM), obecnie znana pod nazwą swojego produktu Blackberry poszukiwała pracowników. Postanowiono wykorzystać w rekrutacji media społecznościowe, a że firma nazywała się RIM, to dlaczego nie użyć hashtaga #rimjobs? Ano dlatego, że słowo rimjob ma już swoje znaczenie w języku angielskim, i na pewno nie jest to znaczenie, które firma RIM chciała zawrzeć. Niech za całe tłumaczenie wystarczy, że słowo rim oznacza rów, a słowo job pojawia się w wielu popularnych zwrotach oznaczających seksualne aktywności, jak choćby handjob, blowjob, czy właśnie rimjob. A wystarczyło użyć Google…
RIP Cher
Tutaj akurat nie zawiniła żadna marka, ale niektórzy mało rozgarnięci użytkownicy Twittera (i pewnie sporo trolli). Tuż po śmierci kilku ważnych osób wiosną 2013 przyszła pora na Margaret Thatcher, a że Iron Lady miała za życia olbrzymi wpływ na porządek polityczny na świecie, musiało się to odbić szerokim echem także na Twitterze. Szybko popularność zdobył hashtag #nowthatcherisdead, który niektórzy odczytali troszkę inaczej:
RIP Cher, you were an amazing singer. Do you believe in life after love was one of the all time greats. #nowthatchersdead — Ryan Coburn (@iburnco) April 8, 2013
Very shocked to discover that Cher is dead #thatcherisdead — Dave Kirk (@DesktopGamer) April 9, 2013
W Polsce bez wpadek?
Długo szukałem jakichś wpadek na polskojęzycznym Twitterze czy Facebooku, jednak próżno szukać czegoś spektakularnego. Może to zasługa tego, że nasz język swoją złożonością naturalnie chroni przed takimi niefortunnymi dwuznacznościami, a może to wynik ciągle małej popularności hashtagów w Polsce. Być może ze wzrostem ich popularności przybędzie nam akcji promujących spożywanie bananów wśród Warszawiaków tagiem #warszawajebanany, a może producent wycofanych z rynku chipsów postanowi je przywrócić przy użyciu mediów społecznościowych, propagując hashtag #całapolskajebiesiadne? Wiem, mało ambitne to przykłady, ale jest piątek i niełatwo wymyślić coś twórczego.
Białostockie Czwartki Social Media
Póki co, jedyny problem, na jaki się natknąłem to dublujący się hashtag Białostockich Czwartków Social Media, #bcsm, który niestety został wcześniej zajęty przez inicjatywę Breast Cancer and Social Media, związaną z całościową komunikacją w mediach społecznościowych związaną z rakiem piersi. Niby drobna wtopa, ale jednak znacząco utrudnia skuteczne korzystanie z hashtaga. Na szczęście jest jeszcze hashtag #czwrtk, którym można się posiłkować.
Czy coś przeoczyłem? Czy w niedługiej historii użycia hashtagów w Polsce były już jakieś interesujące przypadki? Jeśli znacie takie i uważacie, że warto o nich wspomnieć, to nie wahajcie się napisać o nich w komentarzu! A tymczasem życzę miłego weekendu.
Komentarze