logo
close

Silk Road zamknięte! FBI aresztuje właściciela

13 czerwca 2019
simplie Komentarze: 0 Kategoria: Aktualności

Upadł największy bastion bezprawia w internecie – internetowa giełda Silk Road (ang. Jedwabny Szlak). Wczoraj FBI aresztowało właściciela serwisu słynącego przede wszystkim jako miejsce handlu narkotykami. Jednocześnie strona została zdjęta, a po wejściu na jej adres zamiast serwisu pojawia się poniższy komunikat:

Serwis dostępny był od 2011 roku za pośrednictwem sieci TOR. Wszystkie transakcje były anonimowe i wielokrotnie szyfrowane, a płatności przeprowadzano w cyfrowej walucie Bitcoin. Dzięki takim zabezpieczeniom oraz właściwościom sieci TOR użytkownicy mogli bezkarnie handlować nielegalnymi produktami i usługami. Do najpopularniejszych produktów zdecydowanie należały narkotyki, ale pojawiały się też usługi takie jak fałszowanie dokumentów, czy handel podrabianymi lekami. W przeszłości handlowano tam także bronią.

Handel szemranym towarem trwałby w najlepsze, gdyby nie czynnik ludzki. Okazało się, że sam właściciel portalu, Ross Ulbricht, nie był dostatecznie ostrożny. Choć w samej wpadce nie ma być może nic szczególnie dziwnego – nie sposób pamiętać absolutnie o wszystkim – to jednak znany na Silk Road jako Dread Pirate Roberts administrator popełnił nadzwyczaj wiele zastanawiająco głupich błędów.

„Loose lips sink ships”

Ulbricht w styczniu 2011 roku reklamował nowo powstały serwis Silk Road jako “anonimowy Amazon” na forum poświęconym walucie bitcoin – bitcointalk.org . W październiku tego samego roku, z tego samego profilu na forum, Ulbricht ogłosił, że poszukuje informatyków do pracy przy tworzeniu startupu opartego na bitcoin. Jako adres kontaktowy podał swój oficjalny adres Gmail z nazwiskiem – rossulbricht@gmail.com, znacznie ułatwiając agentom FBI i innych rządowych agencji powiązanie faktów.

Post jednego z użytkowników cytujący styczniowy post Ulbrichta, w którym ten ostatni reklamuje Silk Road

Post Ulbrichta z ogłoszeniem o poszukiwaniu osób do współpracy

Nieostrożny pirat

To nie koniec błędów Ulbrichta. Trudno w to uwierzyć, ale Dread Pirate Roberts nie używał sieci TOR do administrowania serwisem! W kafejce internetowej w San Francisco, Ross Ulbricht korzystał w tym celu z VPN. W tej samej kafejce, z tego samego IP wchodził na wspomniane konto Gmail.

Trzeba było emigrować

Jednak być może najdziwniejszym z błędów, które Ulbricht popełnił, był fakt, że w ogóle został w USA. To dziwne zwłaszcza, że fortuna którą przez dwa lata zgromadził na prowizjach z transakcji wyniosła 614 305 BTC, co można po aktualnym kursie przeliczyć na prawie 80 milionów dolarów! Taki kapitał powinien pozwolić mu na zorganizowanie sobie życia gdzieś w dalekim, ciepłym kraju, który nie ma z USA podpisanej umowy o ekstradycji. Niestety dla niego samego, Ulbricht postanowił tkwić w San Francisco, co nie wróżyło niczego dobrego.

Zabić Chemika

Jednym z ciekawszych wątków sprawy jest udokumentowana próba zlecenia zabójstwa jednego ze sprzedawców w serwisie, posługującego się nickiem FriendlyChemist. Ten ostatni szantażował Ulbrichta, grożąc że jeśli nie dostanie 500 tys. dolarów, upubliczni dane niektórych sprzedawców i użytkowników, do których dostęp uzyskał rzekomo przez włamanie się do komputera innego handlarza. W kontakcie z zabójcą o nicku readandwhite, DPR targuje się, mówiąc, że już wcześniej zlecił zabójstwo, które kosztowało 80 tys. dolarów, a więc mniej niż proponowane przez readandwhite 150 tys za “brudną” lub 300 tys za “czystą” robotę. Nie wiadomo, czy wzmianka o wcześniejszym zabójstwie była tylko blefem, tak jak jeszcze nie wiadomo, czy readandwhite nie jest osobą podstawioną przez FBI. Najprawdopodobniej do zabójstwa FriendlyChemist nie doszło, ponieważ kanadyjska policja nie informowała o morderstwach w rejonie, gdzie miała mieszkać ofiara (Kolumbia Brytyjska).

 Co dalej?

Akta są bardzo interesujące, a cała treść doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa dostępna jest pod tym linkiem. Sprawa jest rozwojowa i niewykluczone, że niedługo usłyszymy o kolejnych zatrzymaniach.

Choć Silk Road upadł, to kilka alternatyw – jak choćby Black Market Reloaded czy Atlantis – żyje i ma się dobrze. Najprawdopodobniej duża część ruchu z Silk Road powędruje właśnie tam.

Komentarze

Komentarz

Komentując, akceptujesz Politykę prywatności