Ostatnio dostałem maila od prawnika z Niemiec odnośnie domeny którą miałem zaparkowaną na NameDrive. Okazało się że pojawia się ona w wynikach wyszukiwania w Google, gdy wpisze się imię i nazwisko pewnej osoby – klientki owego prawnika. Ponieważ link prowadził jednak na parking, gdzie wyświetlały się reklamy dla dorosłych, dostałem informację że narusza to dobre imię owej klientki (czy jakoś tak) i prośbę o zmianę zawartości strony. Ponieważ strona była na parkingu, sprawa była trochę bardziej skomplikowana, ale do zrobienia.
Plan był prosty: przenieść domenę na swój serwer i zablokować wskazany adres. Jako bonus postanowiłem też wysłać do Google prośbę o usunięcie adresu z indeksu.
Po pierwsze dodałem tą domenę do mojego serwera i zmieniłem delegację domeny aby wskazywała ona na mój serwer. Następnie wgrałem na serwer plik .htaccess, w którym zablokowałem wskazany katalog. Dodatkowo zawiera on też obsługę plików używanych przez Google przy weryfikacji strony w Narzędziach Google dla Webmasterów, oraz przekierowanie całej reszty na parking na NameDrive:
RewriteEngine On
RewriteBase /
RewriteCond %{REQUEST_FILENAME} !-f
RewriteCond %{REQUEST_FILENAME} !-d
RewriteCond %{REQUEST_URI} !^/nonexist
RewriteCond %{REQUEST_URI} !^/noexist
RewriteCond %{REQUEST_URI} !^/imie-nazwisko
RewriteRule .* http://www.ndparking.com/domena.pl [R=302,L]
RewriteRule ^$ http://www.ndparking.com/domena.pl [R=302,L]
Zablokowałem też adres w robots.txt, aby mieć pewność że Google usunie podany adres (spotkałem się gdzieś ze stwierdzeniem że sam błąd 404/410 nie wystarczy):
User-agent: * Disallow: /imie-nazwisko
Trzecim plikiem którzy wrzuciłem na serwer był plik potrzebny do weryfikacji w Narzędziach Google dla Webmasterów. Po upewnieniu się że wszystko działa jak należy dodałem stronę do Narzędzi Google dla Webmasterów i zweryfikowałem jej własność. Następnie wysłałem prośbę o usunięcie treści z indeksu (Konfiguracja witryny/Dostęp dla robotów/Usuń adres URL). Prośbę tą wysłałem w godzinach wieczornych. Wysłałem też odpowiedź do tego prawnika.
Gdy na drugi dzień przed południem sprawdziłem status wysłanej prośby, okazało się że została już pomyślnie rozpatrzona i podany adres już się nie pojawia w wynikach wyszukiwania. Do kompletu dostałem też maila od owego prawnika z Niemiec z podziękowaniem za współpracę.
Podsumowując: da się zrobić tak aby usunąć pojedyncze adresy podstron z wyszukiwania w sytuacji gdy domena jest na parkingu. W tym celu należy zaparkować domenę na swoim serwerze i ustawić odpowiednie przekierowania. Co zaś się tyczy usuwania stron z Google, to wysłane prośby rozpatrują bardzo szybko – w wielu przypadkach może pewnie być jeszcze tego samego dnia.
Komentarze